Geoblog.pl    horacy    Podróże    2013 - Ameryka Środkowa    40. Dzień bez błękitu nieba
Zwiń mapę
2014
22
sty

40. Dzień bez błękitu nieba

 
Honduras
Honduras, San Pedro Sula
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11865 km
 
22:00. Cały dzień zachmurzony i z drobną mrzawką w porywach do drobnego deszczu przez większość czasu, chociaż jest ciepło więc nie jest to uciążliwe bardzo. Dziwnie się odbiera warunki pogodowe, które całe życie były normalnymi, wielokrotnie spotykanymi i nagle pojawiają się niespodziewanie po paromiesięcznej przerwie, w zmodyfikowanej wersji, gdzieś na innym końcu świata.
Trochę to ograniczyło oglądanie nowego miejsca ale za to inne sposobności się narodziły. San Pedro Sula, jest kolejnym miejscem gdzie z lotniska wydostać się można poza piechotą i własnym/wynajętym samochodem, jedynie taksówką. Jak najwidoczniej wszędzie w Ameryce Centralnej, tutaj także nie ma taksometrów, więc cenę się ustala wcześniej. Targi są cięższe. Sprytniejsi są i mają kilka przygotowanych argumentów by turystów przekonać, że to standardowa cena a nie jakieś zdzierstwo. Ciutkę pomogła prośba aby nie brać mnie za Amerykanina bo jestem Polakiem i nie jestem z bogatego kraju osobą, która pieniądze się nie mieszczą w kieszeni. Wiedząc, że mają zapas na targowanie zawsze oraz mało akurat było ludzi bo kolejny samolot dopiero miał przylecieć za czas jakiś, znaleźliśmy porozumienie.
Popołudniu dowiedziałem się, że to faktycznie były ściemy i dobrze, że się targowałem. Drogi mają fatalne, dziurawe może nie aż tak bardzo jak polskie ale betonówki o celowych rozstępach i zagłębieniach odpływowych. Ponadto, wylewki betonowe nie są w jednym poziomie robione oraz pofałdowania jezdni, zwłaszcza łączeń dróg, wymuszają często niemalże zatrzymanie pojazdu. Warunki drogowe, tłumaczyły dominację samochodów terenowych i wszechobecnych pickup'ów. Obrzeża miasta są przestrzenne, luźno zabudowane, brak ścisku. Rzec by się chciało, że szastają przestrzenią. Industrialna część którą przebywałem by dostać się do miasta, wskazywała na ograniczone inwestycje w rozwój i infrastrukture. Ważniejsze było utrzymanie działania firmy niż poprawnianie i usprawnianie czegoś. Oczywiście, mogłem to źle odebrać i może to być lokalna mentalność, jednak dla przykładu plac manewrowy dla ciężarówek w centrali DHL okazał się rozjeżdżonym gruntem, bez grama utwardzenia. Przejście pieszo od bramy do budynku, pewnie skończyłoby się dla śmiałka, ubłoceniem co najmniej po pas.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
horacy
Horacy
zwiedził 14% świata (28 państw)
Zasoby: 222 wpisy222 18 komentarzy18 43 zdjęcia43 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
19.05.2018 - 29.05.2018
 
 
07.04.2017 - 15.04.2017
 
 
22.11.2013 - 28.02.2014