13:30. Ulegając zapachowi „turystyki klasycznej”, wybrałem się na niemal klasyczne zwiedzanie. Klasycznie, czyli centrum starego miasta wraz z najpopularniejszymi deptakami. Wystarczy w dowolną boczną uliczkę skręcić, zejść choćby 50 metrów od przedeptanych przez tysiące przewodników, szlaków aby zgubić z oczu turystyczne grupy. Pierwsza katedra jaka powstała w Amerykach, jest przede mną na głównym placu. Oczywiście, mało kto by zgadł, że na środku placu tak sławetnego miejsca, odkrytego i zasiedlonego przy pierwszej podróży Kolumba, jest pomnik jego samego a nie jakiegoś człowieka zasłużonego dla kraju :)
Staróka tutaj, wyjątkowo nie nazywa się Starym Miastem tylko „Strefa kolonialna”. Trochę starych budynków, utrzymywanym w oryginalnym budownictwie, nawet nieświadomej osobie podpowiada wzorem i typem, że to hiszpańskie geny mieli budowniczowie. Pomiędzy to co stare, poprnie wciska się nowoczesność. Ten modernizm ewidentnie jest zrodzony ze związku z turystami. Jeżdżą po świecie zwiedzać ale tutaj jak i w większości miejsc świata, nie uraczysz ich w lokalnych barach czy restauracjach. Wszyscy przesiadują w międzynarodowych sieciach restauracyjnych albo tam gdzie jest zrobiono miejsca jakich oni wymagają, krzesełka, stoliki, ogródki restauracyjne, kolorowe menu wielojęzyczne, kelner, no i oczywiście podwyższona cena. Klasyka gatunku – jeśli turysta nie wydał więcej, płacąc za to samo, nie będzie zadowolony.
Główna uliczka (deptak w zasadzie), po stu metrach staje się monotonna. Obrazy, sklepy z butami, z ciuchami, jubilerzy, pamiątki, świąteczne ozdoby. To 95% tego co pozostaje po pominieciu gastronomii.
Katedra nie sprawia wrażenia jakby ją odrestaurowywano czasem. Wysokości trzech kondygnacji, mocno masywna z ciosanych kamieni, niewiele i to małych okienek. Rzec by się chciało, że prędzej jakiś żywioł płytki chodnikowe wywróci na drugą stronę niż by się miała ta pięćsetletnia konstrukcja zawalić. Wzorowy przykład dla powiedzenia „zrobić coś raz na zawsze”.
Wiele rzeczy tutaj jest „znanych” z tego że są pierwszymi. Pierwsza katedra, pierwszy kościół, pierwsza ulica, pierwszy port i tak bez końca... No w sumie to ja też tutaj jestem pierwszy raz :)