33. Kandy i Jezioro

19:45. Kandy to bardzo stare miasteczko, siedziba władców swego czasu. Usytuowana wśród wzgórz, całkowicie się z nimi integrując, Tworzy bardzo malownicze miasto gdzie idealnie łączy się sędziwość tego miejsca, postęp cywilizacyjno-technologiczny oraz naturę. Mnóstwo miejsc z taką lokalizacją, formuje powierzchnię aby ją dostosować dla siebie. Pagórki i wzniesienia się zrównuje, zieleń się ogranicza do parków i deptaków sporadycznych oraz ogrodów. Tutaj zieleń jest wszędzie. Gdyby za pstryknięciem palców zniknęły wszelkie budynki i ludzie, krajobraz by się wcale mocno nie zmienił. Mają albo jakieś niesamowicie surowe kary za wycinanie drzew, albo to zwykły szacunek do natury. Pozostawiają górki, budują się na ich zboczach. czasem dziesiątki metrów wspinać się trzeba schodami czy krętymiścieżkami, często domy niektóre nie mają drogi dojazdowe przez to, tylko dojść można. Jak jest zbyt stromo, to się buduje 2-3-4 piętrowe domki z góry na dół. każde pietro wtedy ma widok ładny, każde ma okno itp, a powierzchnie zajmuje to mniejszą bo piętra są. Tylna ściana to naturalna skała z reguły. Gdzieś zanim jeszcze nastąpił bum cywilizacyjny, król jeden postanowił mieć jeziorko w tym miasteczku, więc zalał najniżej położoną część i odgrodził aby woda nie spływała. Tak powstało jezioro w centralnym punkcie miasta. Na jeziorku jest malutka wysepka, gdzie ówcześnie gospodarz pałacu położonego nad jeziorem, miał swój harem, później w czasie brytyjskiej okupacji, przerobiono to miejsce na magazyn broni a teraz jest to jedynie mała wysepka ukwiecona kolorowo. Jezioro w całym swym obwodzie zagospodarowane, otoczone jest w linii brzegowej drzewami, głównie bardzo wiekowymi gdzie najstarsze, sądząc po średnicy i ogromie, liczą sobie wiek w stuleciach. Większość z nich ma tabliczki z nazwami gatunku. W ich cieniu, wzdłóż jeziora, biegnie chodnik aby można było spacerować i się przemieszczać oraz sporadycznie ustawione ławeczki, by przytupnąć. Relaks w spoglądaniu na jezioro wymaga dużej zdolności odcięcia się od otoczenia gdyż w ponad 80%, tuż przy chodniku biegnie droga okalająca jezioro. Ruchliwa droga.
Kandy jest mocno zcentralizowane, czyli wszystko co najważniejsze i niezbędne, mieści się w centrum. Jedna połowa centralnej cześci to jeziorko i część pałacowo-historyczna, druga to cała reszta, czyli bazary, targowiska dworce kolejowo-autobusowe. Nad miasteczkiem, na jednym ze wzgórz, wzniesiono z betonu ogromnego Buddę, który patrzy namiasteczko. Nie wiem czy nie lubią ryb słodkowodnych jako wyspiarze, czy to jakies podejście specyficzne do jeziorka, ale woda aż się roji od całkiem sporych nawet ryb a nikt ich nie łowi.

Komentarze (0)