Z powodu późnego lądowania, zdecydowaliśmy się na nocleg na lotnisku w Atenach. Miasteczko do którego mieliśmy się udać dnia następnego, nie oferowało sensownych i rozsądnych noclegów by organizować transport ośmiu osób nocą na cywilizowany nocleg. Miażdżącą więc przewagą, postanowiono jeszcze przed wylotem, że nocleg na lotnisku będzie naszym pierwszym punktem przygody :)
Infrastruktura pozwala na bezproblemowy nocleg na lotnisku. Terminal Przylotów jest spokojniejszy, mniejszy, chłodniejszy i cichszy. Mniej na nim miejsca i większość punktów jest zamykana około północy. Będący na poziomie wyżej, Terminal Odlotów, jest lepiej dogrzany i znacznie obszerniejszy. Mieści się tam szczególnie lubiany przez "wyczekujących" podróżnych McDonalds, czynny całodobowo. Jest również znacznie więcej kątów do przeczekania. Analogicznie, jest gwarniej i duszniej. Co kto lubi i jakie ma preferencje.
Na lotnisku nie ma jakiegoś szczególnego zakazu oczekiwania przy piwku. Elastyczne służby i pierwsi przyjaźnie nastawieni Grecy :)