Geoblog.pl    horacy    Podróże    2013 - Wypad do Azji    07. Taj Mahal
Zwiń mapę
2013
03
lut

07. Taj Mahal

 
Indie
Indie, Agra
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 6893 km
 
09:30. Wieczorny wypad na miasto pokazał, że zgiełk i gwar nie ustaje ani nie maleje zbyt szybko. Nieco się zmienia charakter. Innego rodzaju propozycje od lokalnych ludzików.
Okazuje się, że tak jak i u nas, aby sprzedawać piwo czy inne alkohole, trzeba mieć licencje. WIekszość barów czy restauracji nie ma zatem o dziwo tego w menu. Przynajmniej nie tych szybkich barów i w niskich cenach. Restauracje gdzie zapłacisz za to samo większą cenę, mogą sobie pozwolić na licencje więc i tam można nabyć do posiłku jakieś piwo. Wieczorny wypad na przekąskę czy też późną kolację, jak ktoś woli, pokazał, że zamawiając coś, na koniec oczywiście koleś zapyta co do picia. Kawa, herbata, woda... Nie widząc entuzjazmu na twarzy klienta, pada ledwie słyszalnym szeptem "piwo ?" :) Przechadzając się wieczornymi ulicami, trafić można na różnego rodzaju wyprzedaże, które po tym jak się rzucają na towar wysypany na ulicy (bo nawet stragana nie ma co rozkładać, tak się rozchodzi) przechodnie, można tylko wywnioskować, że nie jest to świeża dostawa z hurtowni. Widząc rodzaje i przekrój przykładowo ciuchów na jednym z takich stanowisk, miałem wrażenie że mieli dziś dobry dzień bo nie była to zawartość jednej czy dwóch walizek. Więc jak wam kiedyś zaginie walizka w New Delhi, to gońcie wieczorem na główną ulice niedaleko dworca kolejowego, Main Bazar Pahar Ganj. Przy odrobinie szczęścia, może coś się wam uda odkupić :D Oczywiście, wszelkiego rodzaju mniej lub bardziej moralne czy legalne propozycje, jak najbardziej są w ofercie i do zdobycia. Najwidoczniej indyjska policja nie ma tajniaków rasy białej, bo w stosunku do turystów sobie z ofertami nieźle pozwalają ciemne typki z niejasnych zakamarkow, pomimo późnej pory, dobrze oświetlonych uliczek. A propo piwa... nie jest to wcale taki tani wydatek w knajpie. za cene piwa w knajpie, można zjeść porządną kolację a skromne nawet ze dwie. To czy jedzenie potrafi być takie tanie czy piwo takie drogie... to już zależy od priorytetów. Jesli skosztujecie kuchni i piwa to z miejsca większość z was, z ręką na biblii byłaby skłonna złożyć przysięgę o niepiciu piwa w Indiach :)
18:00. Rankiem opuściłem Delhi aby udać się do miasta Agra, gdzie główną atrakcją jest Taj Mahal. Pierwsze, ogromne wrazenie robi gdy się zbliżamy do celu, i gdzieś ponad drzewami, ponad wszystkim widzi się wznoszace się kopuły i wieże. Ogromne, wyglądają jak kolosy przy których las i drzewa to ledwie co skoszona trawa. Całość zasadniczo wykonana z białego marmuru, pomimo setek lat, nie ciemnieje. Nie to co europejskie konstrukcje, co kilkadziesiąt lat jak sie nie odremontuje to zacieki, nacieki, bród, wietrzenie, korozja itp. Trudno jednak zarzucić, europejskim historycznym możnym sponsorom, że stać ich nie było na importowanie takiego drogocennego kamienia. W Indiach, praktycznie cała historia jest wykuta w marmurze. Surowca mieli pod dostatkiem. Dbałość o szczegóły, niesamowita ręczna praca, całe wielkie płaty marmuru, ręcznie rzeźbione, układanie wzorów i rzeźbienie wykończeń oraz drobiazgów osadzanych wewnątrz. Zwiedzając europejskie muzea i historyczne przybytki, podziwiamy ozdoby zrobione z marmuru, jakieś drobne wykonczenia w ołtarzach czy przedmioty typu stół czy tron. tutaj powierzchnia łączna to tysiące metrów kwadratowych gdzie usiane rzeźbami i innymi ozdobami, wszystko wyryte zostało w marmurze. Podziwiając Taj Mahal, ulega się mimo wszystko pewnego rodzaju wrażeniu. Mimo wszystko jest to coś potężnego. W tej potędze, dociera do nas w pewnym momencie, że to nie jest z czasów dźwigów, żurawii czy innych mechanizmów bądź maszyn. Że to jedna z tych rzeczy, zbudowana ludzkimi rękami, skropiona krwią klasy niewolniczej bądź rządzonej w systemie monokratycznym, co wieki temu niewiele się czasem różniło. Że te wszystkie głazy, marmurowe bloki, umieścić trzeba było na wysokościach z których ledwie widać człowieka. Wierzcie lub nie, kto miał w rękach marmuru większy kąsek to jest krok do przodu, że lekkie to to nie jest. Masa marmuru nie jest mała i większość kamieni w takich samych rozmiarach jest lżejsza znacznie. Klocki marmurowe różnych rozmiarów i kształtów z których jest Taj Mahal zbudowany, to także nie jakies tam klocki wielkości cegły czy pustaka.
Mam jednak ciekawostkę pewną. O konstrukcji tej wcześniej przeczytałem troche na wikipedii. Coż, każdy robi jakieś dziwne rzeczy w życiu ;) W każdym bądź razie jestem pewien, że o tym nie czytałem nigdzie. Na koniec wycieczki sobie usiadłem przy bramie z której się wchodzi na cały ten ogród z Taj Mahal, kilka metrów na prawo. Dystans jest dość spory. W ruchliwej porze jaką trafiłem, widok z goła paru tysięcy turystów jak na dłoni. W każdym bądź razie, patrząc z tej perspektywy gdzie różnica między moim kątem a centralnie frontalnym patrzeniem to może ze 3-4 stopnie kątowe, dostrzegłem pewną nieprawidłowość. Wszędzie bowiem wspominane jest o idealnej symetrii całej budowli, i to w czterech osiach poziomych (jak ośmiokat) oraz pionowa oś symetrii na każdej z czterech ścian. Przyglądając się głównej kopule, widać jednak, że ma ona wade. Jakby przesunięta minimalnie w prawo. Nie wspomina tego żaden przewodnik, nie ma tej informacji nigdzie na wierzchu. Na drugi dzień zapytałem bardziej otwartego człowieka i zdziwił się, że to dostrzegłem. Pytałem bo sie zastanawiałem, czy to konstrukcyjna wada, że im nie do końca wyszła symetria (w końcu to kolosalna budowa i z małej odległości można nie dostrzec) czy to czas coś namieszał. Okazało się, że faktycznie jest lekkie przesunięcie, spowodowane upływającym czasem. To on spowodował, że odrobinkę się zdeformowała główna kopuła. Ludzie jednak zajęci fotografowaniem, rozmawianiem, bieganiem aby szybko i jak najwiecej zobaczyć, nie maja w zwyczaju się zatrzymać i pokontemplować nad widokiem a można dostrzec wiele więcej.
Tak na zakończenie, bo się rozpisałem... Ogrom marmuru, który swą ilością mógłby zmiażdżyć kieszeń niejednego bogacza czy możnego wczasów zamierzchłych jak i obecnych. Wiernych mam wrażenie ściągają tutaj dwie rzeczy. Wewnętrzna, historyczna, do grobów jakby pielgrzymka ku czci i pamięci. Zewnętrzna to tak jak egipt czy grecja dla europejczyka, tak i Taj Mahal dla indyjczyka, mieć fotke z takim tłem... bezcenne... Największy zabytek kulturalny Indii. Taka wieża Eifell'a we Francji, piramidy w Egipcie, czy spodek w Katowicach :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
horacy
Horacy
zwiedził 15% świata (30 państw)
Zasoby: 224 wpisy224 18 komentarzy18 43 zdjęcia43 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
19.05.2018 - 29.05.2018
 
 
07.04.2017 - 15.04.2017
 
 
22.11.2013 - 28.02.2014