Pobudka o godzinie 06:30. Wszystkie sprawy pozałatwiane, jeszcze tylko pakowanie na ostatnią chwilę (jak zwykle) i o 09:10 złapałem pociąg do Warszawy. Zdobycie wizy do Indii jest obarczone takimi kombinacjami i niepewnościami, że gdyby się ktoś wybierał kiedyś to zalecam miesiąc wcześniej złożyć wniosek i zaznaczyć na nim, że wyjazd sie odbędzie za trzy tygodnie. Wyszło bowiem na to, że bat na nich działa :) Dokładnie czternastego dnia od złożenia wniosku wizowego, status zmienił się na "gotowa do odbioru".