Od rana, choć chmurki po choryzoncie chodzące, wyglądały groźnie, miejscami czarno to było widać, to udało nam się slalomem trzymać większość czasu w pełnym słońcu. Wiatr był między słabym a bardzo słabym, załoga dziś miała pełen relaks, rodzaj buntu ;) spowodował że odpoczywali cały dzień. Warunki na to pozwalały więc wszystko poszło gładko a wieczór spędziliśmy na zwiedzaniu starówki w Splicie i chłonąc złocisty płyn :)