Cel osiągnięty, postój na bojce. Udało się załatwić bezpłatny postój, jako wymówka posłużyła nam awaria steru. Bynajmniej nie było to kłamstwo. Z Jarkiem za burtą, ustaliliśmy, że problemy przy manewrach portowych, nie są powodowane umiejętnościami, tylko faktycznie płetwa w jedną stronę pracuje w mocno ograniczonym zakresie co bardzo skutecznie utrudnia podejście rufą do keji. Postój parogodzinny tylko na zakupy i mały spacerek. Dzisiejsza noc będzie na wodzie, zaliczamy pierwszy nocny rejs.